Witold Julian Leon Zglenicki
1850 – 1904
Witold Zglenicki urodził się 6 stycznia 1850 r. na Mazowszu, w rodzinie szlacheckiej. W latach 1859-66 uczył się w płockim Gimnazjum Gubernialnym, a w latach 1866-70 studiował na wydziale Matematyczno-Fizycznym Szkoły Głównej Warszawskiej. Wolny czas i wakacje spędzał w majątku rodziców w Dębem nad Narwią.
Od 1870 do 1875 r. był studentem Instytutu Górniczego w Petersburgu. Swoją osobą zwrócił uwagę Mendelejewa, sławnego rosyjskiego chemika, lecz postanowił poświęcić się górnictwu, widząc w przemyśle naftowym ważny czynnik rozwoju. Studia ukończył z I lokatą, a trzeba przy tym pamiętać, że w owym czasie Instytut Górniczy w Petersburgu, prezentował najwyższy na świecie – w swej dziedzinie – poziom nauczania.
Zwolniony z obowiązku odbycia służby wojskowej – w Rosji tylko inżynierowie górnicy byli z niej zwolnieni – otrzymał skierowanie do Zakładów Górniczych Królestwa Polskiego. Tam zajmował się eksploatacją i modernizacją wielkich pieców do wytopu żelaza.
W 1890 r. zatrudniono go w Zarządzie Górniczym w Rydze, a w nagrodę za nienaganną pracę, zaproponowano mu stanowisko naczelnego inżyniera Donieckiego Okręgu Kopalnianego. Zglenicki jednak odmówił i za protekcją hrabiego Beckendorffa, rozpoczął pracę w Baku, gdzie pracował do końca życia.
W Baku powstawał wtedy największy na świecie ośrodek wydobycia nafty i przemysłu rafineryjnego. W 1873 r. było tam zaledwie 9 szybów, w 1879 już 251, w 1900 r. – 1710. W 1901 r. dostarczało 50 % światowego wydobycia ropy naftowej. Swoje szyby naftowe i rafinerie mieli tam Bracia Alfred, Ludwik i Robert Noblowie, Alfons Rotschild.
Baku rozwijało się żywiołowo – w ciągu lat 1897-1903 podwoiło liczbę mieszkańców. Brak w nim było kanalizacji, wodociągów, było nękane epidemiami dyfterytu, tyfusu, cholery. Dostępna woda była zasolona i zanieczyszczona naftą. Z tego też względu inżynier Zglenicki inicjuje budowę miejskich wodociągów, a dzięki jego pomocy finansowej w centrum miasta buduje się polski kościół.
Inżynier wspiera także naukę, czego dowodem jest jego wsparcie dla Biblioteki Bakińskiego Oddziału Imperatorskiego Rosyjskiego Towarzystwa Technicznego. I tak dla przykładu: Spółka Braci Nobel wpłaciła na jej rzecz 60 rubli, Spółka Rothschildów 45 rubli, milioner Tagijew 33 ruble, a inżynier Zglenicki 1.000 rubli.
W dziedzinie zawodowej, inżynier był ceniony za uczciwość, także wobec tubylców, sumienność i fachowość, cechy rzadko spotykane w carskiej Rosji. Pasją Zglenickiego były jednak badania geologiczne. Cały swój wolny czas i prywatne fundusze, poświęcał tej działalności. W międzyczasie opracował i podarował nafciarzom przyrząd do pomiarów prostopadłości wiercenia otworów górniczych. Błędy pomiarów były wtedy przyczyną wielu awarii, pożarów, eksplozji i ludzkiej śmierci. Zaprojektował też urządzenie do podmorskich wierceń i wydobycia ropy naftowej, stając się absolutnym, światowym pionierem w tej dziedzinie. Dzisiejsze platformy wiertnicze biorą swój początek od Baku i osoby inżyniera Zglenickiego. Wyznaczył podmorskie działki naftowe i określił ich zasobność. W sumie wskazał 31 obszarów roponośnych na lądzie, nie licząc złóż podmorskich, ponadto ustalił złoża rud żelaza, pirytu, barytu, kobaltu, molibdenu, węgla, manganu, miedzi, soli kamiennej, złota, srebra, arsenu.
Za swoją fachowość, sumienną pracę i odkrycia, które udostępniał za darmo, został awansowany do stopnia pułkownika, a car nadał mu prawa do działek naftowych na lądzie i Morzu Kaspijskim. Niektóre z nich kupuje z własnych środków. Niespodziewanie dowiaduje się, że jest śmiertelnie chory. Cukrzyca była wtedy nieuleczalna. Inżynier zapisuje więc większość swojego majątku nauce polskiej, a część rosyjskiej, jako dowód wdzięczności za wykształcenie zdobyte w Petersburgu.
W myśl jego zapisu, z dochodów fundacji, w każdej guberni Królestwa Polskiego ma zostać wybudowany kościół katolicki i szkoła techniczna, w której niezamożni uczniowie będą pobierać naukę za darmo. Wsparcie mają otrzymać także środowiska naukowe, tworzone i wspierane mają być laboratoria badawcze, fundowane nagrody za wybitne dokonania naukowe. Wszystkie te dzieła ma realizować Kasa im. Józefa Mianowskiego w Warszawie. Zglenicki – w testamencie – kategorycznie zakazuje sprzedaży majątku lub praw do niego, a nakazuje korzystać z niego przez naukę polską. Dochody jednej z działek zapisuje na rzecz Bakińskiego Imperatorskiego Rosyjskiego Towarzystwa Technicznego. Dokonuje też wielu zapisów na rzecz filantropii np. polskiego Katolickiego Towarzystwa Dobroczynności i osób fizycznych, nie pomija nawet dozorcy. Witold Zglenicki umiera 6 lipca 1904 roku.
Wizja Inżyniera wkrótce realizuje się, a na morzu powstaje miasto platform wiertniczych. Z absolutną pewnością można powiedzieć, że zapis Zglenickiego miał wartość ogromną i z pewnością przerastał uważane dotychczas za największe, zapisy królowej Św. Jadwigi – zapisy na odnowienie Akademii Krakowskiej, czy też jej ufundowanie w XIV wieku przez króla Kazimierza Wielkiego.
I tym należy mierzyć patriotyzm i wielkość naszego Rodaka, geniusz i serce Inżyniera. Nie z jego winy, lecz za przyczyną wichrów Historii dzieło to zostało zniszczone z wielką szkoda dla polskiej nauki, oświaty i narodu.
Opracowanie: Marek Zawadzki.Prezes Fundacji Nauki Polskiej
im. inż. Witolda Zglenickiego