Wydaje się, że dopiero wróciliśmy po feriach zimowych do szkoły, a tu już minęło prawie dwa miesiące nauki w II semestrze. Pewnie byłoby nudno gdyby ten czas poświęcony był tylko i wyłącznie nauce i zajęciom lekcyjnym, ale w naszej szkole dzieje się wiele innych, różnych ciekawych rzeczy, a odwiedziny rodziców w szkole wcale nie wróżą nic złego… Jakbyście czasem zajrzeli np. za drzwi sali nr 15 (gdzie uczy się m.in. klasa 2b) to moglibyście zobaczyć np. dlaczego tak często odwiedzają ich rodzice… bo „Czytają na dywanie”…nawet tatusiowie dali się namówić… i tata Filipa przeczytał drugoklasistom fragment lektury szkolnej o doktorze Doolittle, a tata Marty fragmenty prześmiesznej książki i…obiecał, że jeszcze wróci…. bo prowadzą warsztaty tak jak mama Kasi, która zaprezentowała i razem z drugoklasistami robiła „Przypominajki”, żeby pamiętali o wszystkim co ważne, albo pomagają organizować obchody różnych świąt jak np: Walentynek… Oj dzieje się się, dzieje…. i trochę zazdrościmy drugoklasistom taaaakich fajnych rodziców….